Wczorajszy sesyjny zwrot na Wall Street pozwolił odsapnąć nieco giełdowym bykom i tchnął więcej optymizmu w serca inwestorów. Zwrot z 1,5-miesięcznego minimum i popytowa świeca na wykresie dziennym zapowiada dziś wzrosty. Niestety z perspektywy następnych kilku dni wygląda to już dużo gorzej. Pomimo wczorajszego zwrotu wykres US500 wciąż znajduje się poniżej dolnego ograniczenia kanału wzrostowego z którego niedawno wybił się dołem i poniżej 50-sesyjnej średniej, a na wskaźnikach dominują sygnały sprzedaży. Żeby jednak nie było aż tak pesymistycznie to ten wczorajszy zwrot jednocześnie miał miejsce praktycznie z poziomu przełamanej jeszcze w styczniu wielomiesięcznej linii bessy.

No właśnie, w co teraz gra Wall Street? Czy wczorajszy zwrot to tylko ruch powrotny do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, po wykonaniu którego US500 zacznie się osuwać i za jakiś czas wyląduje poniżej 3800 pkt., gdzie dopiero minima z końca roku (3763,69 pkt.) staną się barierą nie do przejścia? Czy może jednak obserwowane od miesiąca spadki to ruch powrotny do przełamanej w styczniu linii bessy i teraz US500 rozpoczyna nową falę wzrostów?

Oba scenariusze są prawdopodobne. I nie sposób teraz rozstrzygnąć który jest bardziej realny. Trzeba czekać na nowe sygnały.

Wykres dzienny US500