Złoto drugi kolejny dzień stoi powyżej poziomu 1940 USD, konsolidując się wokół wsparcia tworzonego przez 50% zniesienie marcowo-kwietniowych wzrostów. Jednocześnie nieco niżej stronę popytową wspiera linia łącząca dołki z listopada i marca (obecnie: okolice 1933 USD).

To zatrzymanie spadków może być wstępem do wzrostowego odbicia, ale równie dobrze może to być zwykły przystanek w dalszej drodze na południe. Teraz nie sposób tego rozstrzygnąć. Aczkolwiek nieco  więcej argumentów technicznych przemawia jednak za pogłębieniem spadków. Tym najważniejszym jest to, że strefa 1969,25-1991,68 USD, jaką tworzą lokalne minima z drugiej połowy kwietnia i 50-dniowa średnia, to bardzo silna bariera podażowa. Stąd też nawet jeżeli złoto miałby wykonać zwrot w górę, to przed finalnym przełamaniem opisanej bariery, wcześniej prawdopodobnie zostałby zrobiony kolejny test okolic 1940-1950 USD.